Gdy pod koniec 2023 roku członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej „Kisielin” doprowadzili do dymisji jej prezesa Jerzego Biczyka, dla os. Pomorskiego i Śląskiego miała rozpocząć się nowa era. Tymczasem mieszkańcy łapią się za głowę, bowiem sytuacja, jak się okazuje, wcale nie uległa poprawie.
Mieszkańcy osiedli są rozczarowani działaniami nowego zarządu, który nie spełnia ich oczekiwań. Problemy z utrzymaniem porządku, a także niewłaściwe zarządzanie funduszami spółdzielni sprawiły, że niezadowolenie wśród lokatorów narasta.
Podczas ostatniego spotkania, które odbyło się w Klubie Grymas, mieszkańcy wyrazili swoje obawy i frustracje. „Nie widzimy realnych działań, które mogłyby poprawić stan naszego osiedla” – powiedział jeden z uczestników. Wiele osób wskazywało na potrzebę większej transparentności w działaniu zarządu oraz lepszej komunikacji z mieszkańcami.
Władysław Czulak, kolejny z mieszkańców, podkreślił, że wiele obiecanek ze strony nowego zarządu pozostało tylko pustymi słowami, a realne problemy, takie jak zły stan chodników czy brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych, wciąż nie zostały rozwiązane.
W obliczu rosnących niezadowolenia, mieszkańcy os. Pomorskiego i Śląskiego chcą działać na rzecz wspólnej przyszłości, organizując kolejne spotkania oraz akcje mające na celu wskazywanie istotnych problemów spółdzielni. W planach jest też zorganizowanie petycji, która ma na celu wyegzekwowanie podejmowania bardziej zdecydowanych działań ze strony zarządu.
Sytuacja na osiedlu wymaga natychmiastowych rozwiązań i zaangażowania zarówno nowych władz spółdzielni, jak i samych mieszkańców. Jak przekonują laureaci czwartkowego spotkania, najważniejsze jest to, by wszystkie głosy zostały wysłuchane i zrozumiane.
_„Czekamy na konkrety i działania, ponieważ nasze osiedle zasługuje na lepsze warunki do życia”_ – dodaje jeden z uczestników.
_źródło: UM Zielona Góra_
