Rząd planuje dalsze zmiany w opiece wczesnodziecięcej. Ma to pomóc odwrócić negatywne trendy demograficzne

admin
7 min czytnia

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi prekonsultacje dotyczące dalszych etapów reformy opieki wczesnodziecięcej i podkreśla, że jest to jedno z kluczowych zadań podjętych przez resort. Ma to pomóc w zatrzymaniu negatywnych trendów demograficznych. W 2024 roku w Polsce urodziło się 252 tys. dzieci, czyli o ponad 20 tys. mniej niż w poprzednim roku i najmniej w całym okresie powojennym.

Jeżeli nie zostaną wprowadzone konkretne działania, które będą rozumiane jako prodemograficzne, to będzie nas coraz mniej, będzie coraz mniej osób w wieku produkcyjnym i współczynnik obciążenia demograficznego będzie wzrastał – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Aleksandra Gajewska, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Jak podaje GUS, od około 30 lat utrzymuje się zjawisko depresji urodzeniowej – niska liczba urodzeń nie zapewnia prostej zastępowalności pokoleń. Współczynnik dzietności obniżył się z 1,26 w 2022 roku do 1,16 w 2023 roku, co oznacza, że na 100 kobiet w wieku rozrodczym (15–49 lat) przypadało 116 urodzonych dzieci. Jeszcze w latach 90. było to 199. Optymalna wielkość tego współczynnika, określana jako korzystna dla stabilnego rozwoju demograficznego, to 2,10–2,15.

Według raportu „Bariery zamierzeń prokreacyjnych”, opublikowanego w 2023 roku przez Centrum Badania Opinii Społecznej, tylko 8 proc. Polaków w wieku 18–40 lat nie chce mieć dzieci. Blisko połowa respondentów chciałaby mieć dwoje dzieci, 18 proc. – troje, a kolejne 5 proc. – czworo i więcej. Co dziewiąta osoba zadeklarowała, że chce tylko jedno dziecko. Mimo deklaracji liczba urodzeń co roku spada, stad koniecznie jest skoordynowanie działań na kilku poziomach, by zahamować niekorzystny trend.

Uzasadniając swoją decyzję, ankietowani na ogół podawali przyczyny osobiste – po prostu nie chcą, nie lubią dzieci, a rodzicielstwo w ich przekonaniu stanowi zbyt dużą odpowiedzialność. Druga najczęstsza przyczyna odnosi się do sytuacji w kraju – zdaniem badanych – niesprzyjającej planowaniu potomstwa, a trzecia – do warunków materialnych.

Dlatego podejmujemy szerokie działania na poziomie naszego ministerstwa, ale i we współpracy z innymi resortami, by likwidować bariery, które powodują, że ludzie nie decydują się na zakładanie i powiększanie rodzin. W tym obszarze mamy kwestię ochrony zdrowia, dostępu do opieki wczesnodziecięcej, rynku pracy, mieszkalnictwa. Wszystko to sprowadza się do poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa, to warunki, w których ludzie chcą mieć rodziny i je powiększać – podkreśla Aleksandra Gajewska.

W kwietniu br. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozpoczęło prekonsultację dotyczące zmian w zakresie opieki wczesnodziecięcej. Reforma jest realizowana w trzech obszarach, m.in. w zakresie dostępu finansowego do opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech, głównie poprzez wsparcie finansowe realizowane ustawą Aktywny Rodzic, dostępu terytorialnego do opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech, głównie poprzez tworzenie nowych miejsc opieki ze środków programu Aktywny Maluch 2022–2029 oraz programu „Pierwszy dzienny opiekun w gminie”, a także wprowadzenie jednolitych na terenie całego kraju standardów opieki świadczonej nad najmłodszymi. Resort rodziny planuje od stycznia 2026 roku wprowadzić zmiany w standardach opieki nad dziećmi poniżej trzeciego roku życia. Chodzi o standardy, które instytucja opieki musi spełnić, aby móc zostać wpisaną do rejestru żłobków i klubów dziecięcych albo do wykazu dziennych opiekunów.

Mamy jeden z najdłuższych płatnych urlopów w Unii Europejskiej i świadczenia po jego zakończeniu: 1,5 tys. zł na połączenie pracy zawodowej i życia rodzinnego, czyli na opiekę wczesnodziecięcą w ramach Aktywnego Rodzica, zapowiedzianego przez premiera „babciowego”, wydłużyliśmy urlop rodzicielski dla rodziców wcześniaków i dzieci hospitalizowanych, podwyższyliśmy kwotę świadczenia rodzicielskiego z 500 do 800 zł – wymienia wiceministra.

Program Aktywny Rodzic obejmuje trzy świadczenia dla rodziców dzieci od 12. do 35. miesiąca życia: aktywnie w domu, aktywnie w żłobku i aktywni rodzice w pracy. Dwa pierwsze świadczenia zastąpiły odpowiednio rodzinny kapitał opiekuńczy oraz dofinansowanie żłobkowe. Jak poinformowała Gajewska, od października 2024 roku wsparcie z programu Aktywny Rodzic trafiło do ponad pół miliona dzieci. Suma wypłat wyniosła 2,1 mld zł w pierwszych pięciu miesiącach trwania programu, a średnie opłaty rodziców za opiekę nad najmłodszymi dziećmi w powiatach zmniejszyły się z 1 tys. zł do 97 zł. Przed wejściem programu w życie 1105 gmin nie miało żadnej usługi opieki wczesnodziecięcej publicznej i prywatnej. Obecnie jest ich ok. 900.

W 15 miesięcy stworzyliśmy 23 tys. nowych miejsc żłobkowych, w 208 gminach powstały usługi, tam gdzie nie było dostępnych ani publicznych, ani prywatnych usług. Do końca przyszłego roku tych miejsc w sumie powstanie 102 tys. – wylicza Aleksandra Gajewska.

Najważniejsze bariery, jakie dostrzega resort w rozwoju opieki wczesnodziecięcej, to nierównomierny rozkład pomiędzy sektorami (na rzecz sektora niepublicznego) oraz pomiędzy formami na rzecz żłobków i klubów dziecięcych, brak jakiejkolwiek formy opieki zwłaszcza na terenie gmin, gdzie jest niewielki przyrost naturalny albo tradycją jest sprawowanie opieki nad najmłodszymi dziećmi przez członków rodziny, a także tendencja do tworzenia większych instytucji w sektorze publicznym i mniejszych w niepublicznym.

Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Mama wraca do pracy – bariery behawioralne i kierunki wsparcia” z 2023 roku wskazuje, że nawet 30 proc. matek dzieci w wieku 1–9 lat nie ma zatrudnienia. 16 proc. z nich deklaruje, że nie pracują, ponieważ nie mogą znaleźć odpowiedniej pracy. 77 proc. niepracujących kobiet, których najmłodsze dziecko ma 1–3 lata, wskazuje konieczność opieki nad nim jako powód niepodejmowania pracy.

Musimy tworzyć kursy i programy, które będą powodowały, że aktywność zawodowa kobiet będzie większa. 95 proc. niepracujących matek chce pracować i deklaruje to, jednak 50 proc. z nich nie ma takiej możliwości, bo nie ma dostępu do opieki wczesnodziecięcej. Więc mus

Udostępnij
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *